Śluby – Fotobogdanka

Sesja poślubna w szklarni i starym młynie – klimat, który zostaje w głowie

Niektóre miejsca same piszą historię – wystarczy tylko dodać do nich Was.

Ta sesja poślubna była dokładnie taka: z nutą przygody, odrobiną szaleństwa i całą masą emocji.

Zaczęliśmy w opuszczonej szklarni, gdzie między starymi ramami i dziką roślinnością wybrzmiała lekkość i swoboda.
Był szampan, były kolorowe dymy, i – jak zawsze u mnie – kilka spontanicznych gifów, które oddają te małe momenty między zdjęciami.

Potem ruszyliśmy do miejsca, które totalnie mnie zachwyciło – stary, nieczynny młyn w okolicy.
Klimatyczne, trochę tajemnicze, ale pełne miłości i czułości.

Ta sesja była… dokładnie taka, jak lubię:

– z luzem
– z pomysłem
– z miejscem, które coś opowiada
– i z Wami – zakochanymi, naturalnymi, obecnymi tu i teraz


📍 Jeśli czujecie, że klasyczne plenery to nie Wasza bajka – da się inaczej.
Czasem wystarczy opuścić znane ścieżki, żeby odnaleźć coś naprawdę swojego.

📸 Szklarnia, młyn, las, stare kino – pomysłów mam milion. Pokażmy Waszą historię… po Waszemu.